Polskie Towarzystwo Lipidologiczne, włączyło się w obchody Światowego Dnia Serca ustanowionego przez Światową Federację Serca (WHF) we współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO), organizując debatę na temat profilaktyki zaburzeń sercowo-naczyniowych w Polsce oraz możliwości poprawy jej stanu. Do udziału zaproszono lekarzy na co dzień pracujących z pacjentami oraz przedstawicieli czołowych mediów branżowych. Choroby sercowo-naczyniowe są zabójcą numer jeden na świecie, powodując 18,6 miliona zgonów rocznie. W ramach spotkania eksperci zwrócili uwagę na działania, jakie każdy z nas może podjąć, aby ich uniknąć. Uczestnicy zgodzili się też, że profilaktyka to coś na co obecnie powinniśmy przede wszystkim zwrócić uwagę; niezwykle ważne w prewencji leczeniu chorób sercowo-naczyniowych są dobre programy opieki koordynowanej, takie jak KOS-Zawał.
W wystąpieniu otwierającym debatę prof. Maciej Banach, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego zwrócił uwagę, że większość czynników wywołujących choroby sercowo-naczyniowe jest modyfikowalna, co oznacza, że mamy na nie wpływ. Otyłość, palenie tytoniu, nadciśnienie, zbyt wysoki cholesterol – wszystko to możemy zmienić, zmieniając nasz styl życia i nawyki. Jak dodał prof. Krystian Wita, dziewięć czynników modyfikowalnych odpowiada aż za 90% zawałów i udarów mózgu. – Gdyby udało się zneutralizować te czynniki, to zawałów i udarów byłoby 10 razy mniej – zauważył prof. Piotr Jankowski. Można więc powiedzieć, że wszystko jest w naszych rękach: mamy narzędzia do przeprowadzenia zmian, pytanie tylko, czy wiemy jak ich użyć?
Niestety, Polska znajduje się w grupie krajów wysokiego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, podobnie jak państwa Europy Wschodniej i Azji; odbiegamy pod tym kątem znacząco od krajów Europy Zachodniej i Południowej, gdzie ryzyko to jest umiarkowane. Sytuację znacznie pogorszyła pandemia – dane z lat 2019 i 2020, wskazują wyraźny spadek liczby wykonywanych angioplastyk wieńcowych (PCI), wzrost śmiertelności wewnątrzszpitalnej osób chorych na serce o 41%(1), a nawet skrócenie przeciętnej długości życia – u mężczyzn o 1,5, u kobiet o 1,1 roku(2). Jak wynika z danych na wrzesień 2020 roku, odnotowano aż 140 000 nadmiarowych zgonów, to jest 3700 na milion mieszkańców(3) – najwięcej po drugiej wojnie światowej. Do tego należy dodać szczególną grupę pacjentów tzw. Long Covid, którzy cierpią na bardzo ciężkie powikłania w okresie postcovidowym, wśród nich zapalenie mięśnia sercowego, zator tętnicy płucnej i inne, które wcześniej przed pandemią nie występowały.
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Co więc możemy zrobić, aby poprawić sytuację? Eksperci są zgodni – podstawę musi stanowić wprowadzenie kompleksowego programu profilaktyki pierwotnej chorób serca i naczyń. Inspirację może tu stanowić np. Słowenia, gdzie w 2002 roku wprowadzono program profilaktyczny, oparty głównie o edukację zdrowotną i po 10 latach odnotowano aż o 51% mniej zgonów z powodu chorób serca i naczyń. Dobrym przykładem jest również Finlandia, gdzie w latach 50-tych i 60-tych współczynnik zgonów na zawał był najwyższy na świecie. W wyniku zastosowania interwencji populacyjnej udało się zmniejszyć zapadalność na choroby krążenia i w tej chwili przeciętny czas trwania życia Finów należy do jednych z najdłuższych na świecie.
Jak taki program profilaktyczny mógłby wyglądać w Polsce? Edukację należałoby zacząć już od najmłodszych lat, w szkole. Prof. Banach podkreślił, że od wielu lat rozmawia z kolejnymi rządami o konieczności wprowadzenia przedmiotu „Wiedza o zdrowiu”. Red. Kurzyńska wspomniała, że jako mama dwójki dzieci często pyta je, czy temat zdrowego odżywiania pojawia się u nich w szkole – niestety jednak nic takiego nie miało miejsca. Nawet szkolny automat z wodą, suszonymi jabłkami i innymi zdrowymi przekąskami z tygodnia na tydzień zmieniał swój asortyment na produkty bogate w cukry proste i tłuszcze nasycone. Wszyscy paneliści zgodzili się, że edukując dzieci, edukujemy także pośrednio ich rodziny: rodziców, dziadków, itp. Społeczeństwo dysponujące rzetelną wiedzą, ma również umiejętność myślenia krytycznego i jest w stanie zweryfikować docierające do niego informacje. Swoim pomysłem z pozostałymi uczestnikami debaty podzielił się profesor Banach: – Aby wprowadzić do szkół wiedzę o zdrowiu, nie potrzeba dodatkowego przedmiotu. Raz w tygodniu mamy przecież godzinę wychowawczą – dlaczego nie zaprosić na nią edukatorów prozdrowotnych, którzy są na każdym uniwersytecie medycznym czy dietetyków? Na pewno zgodziliby się wziąć w tym projekcie udział – postulował.
Ludzkie życie warte 24 zł
Eksperci są zgodni, że niezwykle ważne w profilaktyce i w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych są programy opieki koordynowanej, takie jak KOS-zawał. – Pacjenci objęci opieką w ramach programu KOS-Zawał rzadziej są ponownie hospitalizowani z powodów kardiologicznych, a także rzadziej umierają. Niestety tylko niecałe 20% pacjentów w Polsce ma do niego dostęp, co zwiększa nierówności w zdrowiu – mówił prof. Piotr Jankowski.
prof. Krystian Wita podkreślił, iż nie zna technologii medycznej, która ratuje życie w równym stopniu jak KOS-zawał. Wyraził nadzieję, że krajowa sieć sprawi, iż będziemy mogli zwiększyć wolumen wykonywanych zabiegów. Pacjentów z niewydolnością serca jest około 1,500 000 i krajowa sieć mogłaby być dla nich dużym wsparciem, bo wiele procedur będzie nielimitowanych. Jak ważną rolę w ratowaniu życia i zdrowia pacjentów pełni program KOS-zawał, zobrazował także prof. Jankowski: – Nie wyobrażam sobie, żeby można było zrezygnować z KOS-Zawał, z systemu, który ratuje życie. Uniknięcie jednego zgonu dzięki wdrożeniu KOS-Zawał kosztuje jedynie około 24 zł. Tyle kosztuje życie ludzkie. Więc nie sądzę, żeby komukolwiek przyszło do głowy zabieranie tych 24 zł – mówił.
Czy premiować lekarzy POZ za efekty?
Prof. Banach zaproponował w trakcie debaty, by premiować lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej za osiągnięcie konkretnych efektów terapeutycznych, np. obniżenie LDL u pacjenta. Koncepcja ta pojawia się od lat w wielu krajach – kiedyś wdrożyli ją Brytyjczycy, ale nie w pełni zdała egzamin. Jak zauważył prof. Jankowski, lepiej skupić się na raportowaniu: – Jeśli jednostki systemu zdrowia raportowałyby wskaźniki naprawdę pozwalające na ocenę jakości opieki medycznej, to kolejnym etapem mogłoby być premiowanie za jakość i dalszą poprawę poziomu opieki medycznej – argumentował. Jak dodał prof. Wita, lekarzy POZ warto włączyć do budzącego ostatnimi czasy zainteresowanie programu badań profilaktycznych 40+. Skoro została stworzona dedykowana dla Programu platforma, to wyniki badań mogłyby być odczytywane przez lekarza POZ. Argumentem stojącym za takim rozwiązaniem jest fakt, że taki sam poziom cukru u 40- i u 60-latka oznacza zupełnie coś innego, argumentował prof. Wita. Z kolei prof. Banach jest zdania, że pacjenci powinni jak najszybciej trafiać do specjalisty: – Jeżeli mamy honorować lekarzy POZ za efekt, to za niskie lub umiarkowane ryzyko, a pacjenci wysokiego ryzyka niech trafiają do specjalistów – argumentował.
E-zdrowie, czy ktoś się czegoś (z internetu) dowie?
Poruszono także bardzo aktualny (zwłaszcza w kontekście pandemii) wątek poszukiwania informacji o zdrowiu na własną rękę w sieci. Od lat mówi się o potrzebie utworzenia certyfikowanej strony internetowej dla pacjentów, na której publikowano by tylko sprawdzone informacje, do dziś jednak ten obszar nie został zagospodarowany. Jak wynika z badania ankietowego przeprowadzonego dwa lata temu, którego wyniki przytoczył Red. Wróbel, 89% respondentów uważa, że powinien powstać ogólnopolski portal będący źródłem informacji o ochronie zdrowia. Stanowiłby on duże odciążenie także dla lekarzy, którym często nie starcza czasu, aby przekazać pacjentowi wszystkie potrzebne informacje o terapii, zalecenia, itp. Jak dodał prof. Banach, w internecie znaleźć można kilkadziesiąt razy więcej informacji nieprawdziwych niż prawdziwych, dlatego właśnie Polskie Towarzystwo Lipidologiczne jest w trakcie tworzenia specjalnej strony dedykowanej dla pacjentów.
Harmonijnie komponuje się to z mottem tegorocznego Światowego Dnia Serca, które brzmi „Use heart to connect”. Jak czytamy na stronie internetowej projektu: „Use heart to connect polega na wykorzystaniu wiedzy, współczucia i mocy sprawczej, aby zapewnić sobie, naszym bliskim i społecznościom, których jesteśmy częścią, jak najlepszą szansę na prowadzenie zdrowego życia. Chodzi o nawiązanie łączności z naszymi sercami, upewnienie się, że pielęgnujemy je najlepiej, jak potrafimy, oraz o wykorzystanie potęgi Internetu, aby połączyć ze sobą wszystkie serca, nieważne gdzie się znajdują”(4).
W ramach wspierania edukacji i profilaktyki: Profesor Maciej Banach i Profesor Piotr Jankowski zasiadają w Radzie Naukowej kampanii społecznej „Zentiva – Zmieniamy Przyzwyczajenia”, która wyszła naprzeciw potrzebie edukacji i diagnostyki polskiego społeczeństwa. W ramach kampanii w czerwcu mobilny punkt diagnostyczny wyjechał w Polskę i do końca września odwiedził 23 miasta. W każdym miesiącu pacjenci mogli wykonać podstawowe badania w zakresie profilaktyki zdrowotnej, takie jak m.in. EKG serca, saturację krwi oraz analizę BMI. Dodatkowo, w każdym miesiącu wykonywane były specjalistyczne konsultacje oraz badania. W czerwcu dotyczyły one kardiologii, w lipcu urologii, w sierpniu – reumatologii, a we wrześniu związane były z chorobą Alzheimera. Podczas każdej akcji pacjenci mogli skonsultować się z danym lekarzem specjalistą, w każdym miesiącu organizowane były również bezpłatne webinary tematyczne. Szczegóły na stronie: https://zmieniamyprzyzwyczajenia.pl/.
Przypisy
- Dane pochodzą z przemówienia podczas debaty Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.
- Dane pochodzą z przemówienia podczas debaty Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.
- Dane pochodzą z przemówienia podczas debaty Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.
- World Heart Day 2021 – World Heart Day