Co jedzą Polacy?

Co jedzą Polacy?

Światowy Dzień Zdrowia już w tę niedzielę, 7 kwietnia, dlatego to dobry moment, by zastanowić się, co jedzą Polacy. Bo przecież znane powiedzenie mówi – jesteś tym, co jesz. W materiale prasowym wybory żywieniowe naszych rodaków komentuje Joanna Kopiszka, specjalista ds. żywienia.

Znane powiedzenie mówi „jesteś tym, co jesz” – warto więc w okolicach 7 kwietnia, czyli Światowego Dnia Zdrowia, zastanowić się, co najchętniej spożywają Polacy i dlaczego nie są to ryby. Bo te wciąż przegrywają z mięsem wieprzowym i drobiowym. Wygrywają zaś z wołowiną. Dlaczego warto zwiększyć spożycie ryb i jakie mają one wpływ na zdrowie – tłumaczy , dietetyk.

Jakie jest spożycie ryb w Polsce – bezlitosne dane

Spożycie ryb w Polsce to ciągle około 12,5 kg rocznie w przeliczeniu na mieszkańca. Niewiele w porównaniu z mięsem – wieprzowina to 38,2 kg na mieszkańca, drób zaś to 27,6 kg. Wołowiny spożywamy jednak najmniej, bo tylko 3,2 kg rocznie.

Kiedy spojrzymy na inne europejskie kraje, np. Portugalię to widać, jak daleko w tyle jesteśmy ze spożyciem ryb – mówi Joanna Kopiszka, specjalista ds. żywienia firmy SEKO. Tam zjada się 80-90 kg rocznie na mieszkańca, u nas na razie możemy pomarzyć o takim wyniku. Ważna jest jednak stała edukacja i uświadamianie społeczeństwa, dlaczego ryby w naszej diecie są tak ważne – dodaje Kopiszka.

Jakie są zalety rybnej diety?

Powiedzieć, że ryby dostarczają nam substancji odżywczych to mało! One są ich prawdziwą kopalnią.

Witaminy, kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3, takie jak EPA i DHA czy białko o wysokiej wartości odżywczej – można tak wymieniać i wymieniać – mówi żywieniowiec SEKO. Polacy najchętniej spożywają śledzie, a to przecież ryby morskie, które dostarczają nam jodu. Są również dobrym źródłem witamin A i D oraz witamin z grupy B. Ich spożycie zmniejsza ryzyko chorób niedokrwiennych serca, udaru mózgu oraz umieralności ogólnej – zauważa Joanna Kopiszka.

Ryba = przekąska? Niekoniecznie
Przeświadczenie, że ryby są idealne jedynie w formie przekąski jest błędne.

Możemy przecież ryby jeść na każdy posiłek, zaczynając od śniadania, przez obiad aż na kolacji kończąc – rekomenduje dietetyczka. Możemy jeść ryby w różnych formach, jako pasty, na kanapkach, jako wariację deserową – np. wytrawne gofry ze śledziem z brzoskwinią i żurawiną, jako sałatkę – wybór naprawdę jest ogromny i wcale spożywanie ryb nie musi się sprowadzać do kawałka filetu z surówką i ziemniakami – zachęca Kopiszka.

Jak jeść więcej ryb?

Jednym z problemów, przez który Polacy nie jedzą tak często ryb może być słaba dostępność świeżych produktów.

Z pewnością nie jest to problem nie do przeskoczenia – komentuje specjalistka. ­Na rynku mamy mnóstwo przetworów rybnych, które idealnie uzupełnią nam dietę. Warto jednak zwracać uwagę na jakość tych produktów, ich skład oraz certyfikaty, jakie posiada producent – dodaje dietetyk Joanna Kopiszka.

Każdy moment jest dobry, by zastanowić się nad wprowadzeniem do swojej diety ryb, tak bogatych w składniki odżywcze. Przy okazji Światowego Dnia Zdrowia zróbmy i my rachunek sumienia – kiedy ostatni raz jedliśmy rybę?


Przypisy

  1. Raport Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej „Rynek rolny – marzec 2018„.
  2. Opracowanie Biura Analiz i Strategii Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa na podstawie danych Komisji Europejskiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.